Wielkanoc w tradycji ludowej /cz. III
Wielkanoc w tradycji ludowej /cz. III
Wielka Sobota w tradycji ludowej to czas radosnego oczekiwania. W tym dniu święcono koszyczek z pokarmami, które spożywano podczas wielkanocnego śniadania. Tego dnia święcono również wodę i ogień.
Zwyczaj święcenia pokarmów w Wielką Sobotę ma korzenie pogańskie, został jednak uświęcony przez Kościół. Dzisiaj święcimy w Kościele tylko symboliczne pokarmy, które mieszczą się w niewielkim, zazwyczaj wiklinowym koszyczku. Dawniej pokarm święcono w chałupie najbogatszego gospodarza, przy wielskiej kapliczce lub przydrożnym krzyżu. W niektórych wsiach wierni udawali się z pokarmem do kościoła.
Wprawdzie dzisiaj święcenie pokarmów odbywa się w świątyniach. Bywają jednak wsie, gdzie nadal przynosi się święconki do domu jednego z gospodarzy a święci je ksiądz, który tam przyjeżdża.
Dawniej gospodarze przynosili kosze, w które wkładano pokarm przeznaczony do spożycia w czasie świąt, tzw. święconka składała się z dużej ilości jaj, bochenka chleba, kiełbasy, boczku, sera, masła, korzenia chrzanu, soli.
Każdy ze składników święconki posiadał swą odrębną symbolikę:
- Baranek, był symbolem zmartwychwstałego Chrystusa.
- Jajko, było symbolem rodzącego się życia.
- Chrzan, był symbolem siły.
- Wędlina, była symbolem płodności i dostatku.
- Ser, był symbolem zdrowia dla zwierząt hodowlanych w gospodarstwie.
- Sól, była symbolem oczyszczenia domostwa od złego oraz istotą prawdy.
- Ciasto, najczęściej babka, była symbolem kulinarnych umiejętności gospodyni.
W Wielką Sobotę wraz z pokarmami święcono również wodę, która przechowywana była w specjalnych naczyniach. Używano jej do święcenia ludzi, zwierząt i domostwa przez cały rok. Święcona woda miała chronić domowników przed wszelkim nieszczęściem. Tego dnia święcono, późnym wieczorem również ogień. Rozpalano wówczas blisko kościoła z gałęzi tarniny, śliwy, cierni głogowych i starych palm ogniska. To właśnie popiołem z tych ognisk posypywano w Środę Popielcową głowy wiernych. Po poświęceniu ognia, wierni mogli zabrać ze sobą powstałe z ognisk ciernie, które umieszczali najczęściej w stropie domu, aby chroniły ich i ich domostwa. Dzieci zaś robiły z kościoła wyścigi z cierniem do domu, a ten kto wygrał miał się nie skaleczyć przez cały następny rok.