Wspomnienie o Stefanie Buraczyńskim

Zdęcia przedstawiające Stefana Buraczyńskiego
03.10.2022  |   Aktualności

Wspomnienie o Stefanie Buraczyńskim

Między listopadem 2009 roku a marcem 2010 roku mieliśmy przyjemność prezentować wystawę „Plecionka”, na której można było zobaczyć wyroby wikliniarskie wykonane przez pana Stefana wraz z jego zdjęciami autorstwa Piotra Grzegorzewskiego.

Stefan Buraczyński zmarł 6 sierpnia 2022 roku. Chcemy zatrzymać pamięć o nim przybliżając jego postać.

Na naszej stałej wystawie etnograficznej, w części poświęconej plecionkarstwu, znajduje się kilka obiektów, które wyszły spod rąk pana Stefana, prezentujemy również film, na którym można zobaczyć proces powstawania koszyka.

Stefan Buraczyński urodził się w 1930 roku w Mościcach Dolnych nad Bugiem. Tutaj chodził do szkoły i mieszkał do emerytury w 1990 roku. Bliskość rzeki i łatwy dostęp do surowca sprawiały, że wielu mieszkańców Mościc trudniło się plecionkarstwem, szukając dodatkowego źródła zarobku lub zaspokajając własne potrzeby w gospodarstwie. – Wikliny było dosyć ponad brzegami Bugu, a jeszcze każdy swoją granicę działki obsadzał wierzbami, które potem obcinał i wyplatał płoty, gdyż każde pastwisko było ogrodzone – wspomina pan Stefan. On również plecionki nauczył się przy ojcu. Zimową porą wyplatali kosze, kielnie, króbki z wikliny, garnce. W czasie okupacji terminował u szewca – wyrabiał drewniaki, a na potrzeby własne również drewniane zabawki: ptaszki klekoty, bujane koniki. Mieszkańcy Mościc do drugiej wojny światowej trudnili się zarobkowo przy robotach ziemnych, budowie dróg i mostów. Pan Stefan także zawodowo związał się z Wojewódzkim Przedsiębiorstwem Wodno-Melioracyjnym. Po odejściu na emeryturę przeprowadził się do córki do Białej Podlaskiej. Tu również przypomniał sobie o umiejętności wyrobów z wikliny i postanowił znowu spróbować. Surowiec pozyskiwał w czasie wyjazdów do Mościc, do swego rodzinnego domu.

Pan Stefan związany był ze społecznością bialską można było go spotkać z wyrobami w na jarmarkach i kiermaszach odbywających się na Placu Wolności, miał wiele indywidualnych zamówień, również nietypowych, jak np. olbrzymi kosz do noszenia sadzonek winorośli lub kielnię do wozu. Współpracował z Osiedlowym Domem Kultury, prowadząc zajęcia z plecionkarstwa dla dzieci i biorąc udział w festynach. Swoje prace prezentował na Międzywojewódzkim Konkursie Sztuki Ludowej Południowego Podlasia, zajmując I i II miejsce oraz na konkursie „Twórczość ludowa między Wisłą a Bugiem”, zajmując III miejsce.