Muzykanci

28.04.2014  |  

Muzykanci

Muzykanci

wystawa fotografii Andrzeja Bieńkowskiego oraz archiwalnych ze zbiorów – Archiwum Muzyki Wiejskiej fundacji Muzyka Odnaleziona.

02.05 do 29.06.2014

Zapraszamy do wędrówki po świecie tradycyjnej, wiejskiej muzyki. Wystawa fotografii Andrzeja Bieńkowskiego oraz Archiwum Muzyki Wiejskiej Muzykanci to fragment zbiorów fundacji Muzyka Odnaleziona.
 
Tak o niej pisze autor zbiorów:
Fotografia jest dla mnie szkicownikiem malarskim i dokumentem etnograficznym. Nie traktuję jej jak kreatywne dzieło, utrwalam tylko świat muzykantów, ich twarze, obyczaje, ekspresję. Zaczynałem badania w 1980 roku, byłem w środku zdarzeń na wsi; na weselach, pogrzebach, zabawach. Ale przede wszystkim dokumentowałem nagrania muzyków, wiejskich kapel, robione w ich domach.
Trafiłem z moimi badaniami i nagraniami na ważny okres zmian kultury wsi, dążącej ku miejskiej popkulturze. To bardzo ciekawy i bolesny dla tradycyjnych muzykantów proces. Widać to na zdjęciach, ich samotność, smutek, zniszczone instrumenty i wielką pasję grania.
Fotografie archiwalne
Podziwiam wiejskich fotografów, którzy fotografowali wesela i wieś, wiem, jakie trudności trzeba było pokonać, żeby zrobić i odbić zdjęcie. Dlatego było ich tak niewielu i tak cenne są ich zdjęcia. Te chłopskie fotografie to rarytasy, pokazują to, co dla wsi było ważne, docierają do sytuacji, do których nikt inny by się nie przebił.
Zbieram zdjęcia wiejskie od ponad 30 lat. Bardzo trudno je zdobyć. Nie szanowano ich, uważano, że zaśmiecają dom, a do tego pokazują krępujące, weselne sytuacje. Nieraz lądowały w piecu. Aparaty migawkowe na klisze pojawiły się na wsi już w latach 1930. Klisze oddawano do wywołania do miasta, do zawodowych fotografów.
Druga wojna – wraz z wojskami niemieckimi stacjonującymi po wsiach pojawiły się nowoczesne aparaty i materiały fotograficzne kupowane przez amatorów. I osobny rozdział – zdjęcia robione przez żołnierzy niemieckich. Często potem dawane na wieś. To też temat: archiwa niemieckie i zdjęcia z polskich wsi z lat 1939-1945. To może być etnograficzna rewelacja.
Wczesne lata 1950. – zapaść fotograficzna, brak filmów i papierów. Fotografie wiejskie odradzają się pod koniec lat 1950. Potem już lawinowo narasta ich liczba, przestają być czymś nadzwyczajnym, co warto zachować. Nie szanuje się ich. Przechowywane w plastikowych worach, służą też do notatek o cenach za krowy czy świnie, potem są palone.
Ale najbardziej dotkliwy cios dla wiejskich zdjęć przychodzi ze strony kolorowej fotografii, odbijanej w zakładach fotograficznych – to lata 1980. do dziś. Te zdjęcia są przechowywane w specjalnych albumach – piękne, kolorowe. Stare, czarno-białe, pomięte są do wyrzucenia. Tak też się dzieje.
Zawsze pasjonowały mnie kody kultury, które można wyczytać ze zdjęć, po których też można je datować; instrumenty, otoczenie, ubrania i sytuacje. Ale przede wszystkim wiejskie typy – te fantastyczne, wyraziste twarze, których już nie znajdziemy – zmieniła je praca i czasy.
Wszyscy robimy tysiące zdjęć i filmów komórkami, aparatami, czym się da. A tu niespodziewanie jedna stara fotografia potrafi nam powiedzieć więcej o nas samych, niż godziny filmów wideo. Zachęcam do detektywistycznego patrzenia na zdjęcia. Może wypatrzymy w nich prawdziwą intrygę – przesłanie z przeszłości.
Andrzej Bieńkowski
 
 
Obrazy Andrzeja Bieńkowskiego z cyklu Sprzedana muzyka.
„Kiedy w 2007 roku wyszła moja książka „Sprzedana Muzyka”, miałem mglisty pomysł, żeby wykorzystać opowiadania faktu z książki do malarstwa. Najprostszym pomysłem byłby komiks. Ale ten sposób łączenia tekstu z ilustracją wydał mi się zbyt sztampowy. Stanąłem w martwym punkcie. Z pomocą przyszła mi znajomość z wiejskim malarzem z Podlasia – Stanisławem Koguciukiem. Jego figuracja i prosty podział obrazu na tekst i obrazek zachwycił mnie. To stało się inspiracją do cyklu obrazów zaczętych 2008 roku pod tytułem „Sprzedana muzyka”. Tekst odnoszący się do namalowanych scenek nie jest cytowaniem własnych opowiadań, ale syntezą tekstu z książki. W obrazie sprowadzonym do kilku zdań. Każda kwestia ma numer w kolejności, w której należy obraz „czytać”. Wtedy obraz opowie swoją historię, autentyczne zdarzenie, które opisałem i namalowałem.”
Andrzej Bieńkowski 2014

 

 
 
Andrzej Bieńkowski (ur. 1946) malarz, etnograf, profesor Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W trakcie swoich wypraw na wieś zgromadził imponujące prywatne archiwum etnograficzne, zawierające tysiące nagrań audio, wideo oraz zdjęć z Polski, Ukrainy i Białorusi. Autor filmów-dokumentów o muzyce wiejskiej.
Autor książek „Ostatni wiejscy muzykanci” (Prószyński i S-ka, 2001, wydanie I, Muzyka Odnaleziona wydanie II), „Sprzedana muzyka” (Czarne, 2007), „ 1000 kilometrów muzyki”. Warszawa – Kijów (Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki, 2009), za którą autor otrzymał w 2010 roku Nagrodę miesięcznika „Nowe Książki”, oraz publikacji w serii „Muzyka Odnaleziona” (Muzyka Odnaleziona, od 2007).
Laureat nagrody im. Oskara Kolberga w 1995 roku i Nagrody im. Cypriana Kamila Norwida w 2008r.
 
www.muzykaodnaleziona.com
wydawnictwo Muzyka Odnaleziona – wydawca publikacji „Ostatni wiejscy muzykanci”, realizacja wystawy
 
www.muzykaodnaleziona.pl
fundacja Muzyka Odnaleziona – zbiory Andrzeja Bieńkowskiego stanowią depozyt fundacji, która zajmuje się ich opracowaniem, digitalizacją i udostępnia je. Zbiory fotografii archiwalnych obejrzeć można na stronie www.archiwummuzykiwiejskiej.pl.