Marian Gadzalski. Fotografia

Plakat-Marian-Gadzalski
16.02.2023  |  

Marian Gadzalski. Fotografia

Wystawa czynna: 26.02. – 07.05. 2023 r.

[…] Wyjątkowość Mariana Gadzalskiego, jego niepowtarzalność jako fotografika koni wynikała z tego, że świat koni wydawał się być najbliższy wyobraźni i rodzajowi wrażliwości artysty. Marian Gadzalski jak nikt inny potrafił kamerą fotograficzną uchwycić psychikę konia. Nie poprzestawał na ukazaniu jego urody. Pragnął oddać charakter konia w jego spojrzeniu, utrwalić macierzyńską tkliwość i szaleństwo pierwszego galopu. […]”

Grzegorz Hołub

Gdyby żył, w tym roku obchodziłby 89. urodziny. Marian Gadzalski – jeden z najwybitniejszych polskich artystów fotografików. Odznaczony za swoje osiągnięcia Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi. Zdobywca tytułu Excellence FIAP z 1976 r. przyznawanego przez Międzynarodową Federację Sztuki Fotograficznej.

Od 1963 r. związany z Okręgiem Warszawskim Związku Polskich Artystów Fotografików i jednocześnie ze Stadniną Koni w Janowie Podlaskim, uczestnik pierwszych Plenerów Malarskich w Janowie Podlaskim. Zajmował się m.in. fotografią przyrodniczą, przemysłową, portretową i sportową, a zasłynął zdjęciami przedstawiającymi konie. Jego prace wystawiano na salonach wszystkich kontynentów, od Tokio, Bangkoku i Sydney po Cordobę, Valparaiso, i Toronto. Wielokrotnie nagradzany i doceniany, znalazł swoje miejsce w „Encyclopedie Internationale des Photographes” („Międzynarodowa Encyklopedia Fotografów”).


Urodził się 9 kwietnia 1934 r. w Psarach koło Piotrkowa Trybunalskiego jako piąte z dzieci Eugenii i Romualda Gadzalskich (troje ze starszego rodzeństwa Mariana zmarło na dyfteryt jeszcze zanim przyszedł on na świat). Tuż po jego narodzinach Gadzalscy przenieśli się na stałe do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie Eugenia zatrudniła się jako nauczycielka. W tym też miasteczku przyszła na świat Jagoda – siostra Kazika (starszego z braci) i Mariana, nazywanego przez najbliższych Markiem.

Po wybuchu II wojny światowej Eugenia Gadzalska kontynuowała pracę w ukryciu. Z tajnego nauczania korzystał też pięcioletni wówczas Marian, który świadectwo ukończenia siedmioklasowej Szkoły Powszechnej w Piotrkowie uzyskał dopiero w 1948 r. W tym samym roku rozpoczął naukę w miejscowej Szkole Ogólnokształcącej (stopnia licealnego). W tym też czasie rozpoczęła się jego przygoda z fotografią. Swoje pierwsze zdjęcia, kilkunastoletni Marian Gadzalski, robił pożyczonym od kuzyna Kodakiem 6×9 z 1900 r. Uwieczniał to, co było mu najbliższe – rodzinę, przyjaciół, przyrodę i rodzinne miasto.

Po uzyskaniu w 1952 r. świadectwa dojrzałości M. Gadzalski wstąpił do Zawodowej Straży Pożarnej w Piotrkowie Trybunalskim, a stamtąd trafił do Komendy Głównej Straży Pożarnej w Warszawie, by kontynuować naukę w Centralnej Oficerskiej Szkole Pożarniczej. Po jej ukończeniu w 1954 r. uzyskał prawo wykonywania zawodu na stanowiskach oficerskich.

Kolejne trzy lata (1954-57) to czas obowiązkowej służby wojskowej, którą Gadzalski pełnił w marynarce wojennej. Dopiero po jej zakończeniu powrócił do wyuczonego zawodu, z którym związał się jedynie na kilka lat. Młody pasjonat fotografii pracował jednocześnie w redakcji czasopisma „Strażak” jako fotoreporter. Pobyt w Warszawie i kontakty z rozwijającym się tam prężnie środowiskiem fotografów, a szczególnie z Witoldem Dederko, znanym fotoreporterem, pedagogiem i autorem podręczników poświęconych zagadnieniom fotografii, nie pozostały bez wpływu na prace poszukującego swojej ścieżki Gadzalskiego, który w początkowym okresie fotografował głównie pejzaż, pożary i pogorzeliska, sceny rodzajowe, czy sport.

W roku 1958 miała miejsce jego pierwsza wystawa. Po niej szybko nastąpiły kolejne – zarówno krajowe, jak i zagraniczne. W ciągu dwóch lat Gadzalski wziął udział w około 200 prezentacjach, wiele jego prac zdobyło nagrody.1 Przełomowym stał się jednak rok 1960. Artysta otrzymał wówczas m.in. przyznawany przez Federacje Fotograficzne Francji, Belgii i Szwajcarii medal Photoeurop 60 Exposition europèenne de la photographie (Europejskiej Wystawy Fotografii).1 Z kolei rok później fotografia pt. „Barokowy faun” (udostępniona na wystawie) trafiła na wystawę do Muzeum w Melburne, zdobyła też nagrodę Photoeurop 61.1 W sumie w 1961 r. Gadzalski uczestniczył w ośmiu wystawach krajowych i 21 zagranicznych.9 W 1962 r. zaproszony do Wersalu na wystawę „The Greatest Photographs of Our Times” („Najwspanialsze fotografie naszych czasów”) pokazał sześć zdjęć, nagrodzonych wyróżnieniem.9

W 1962 r. Marian Gadzalski rozpoczął współpracę z gazetą „Nowa wieś”. Jego zadaniem jako dziennikarza i fotoreportera było dostarczanie zdjęć informacyjnych i rejestrowanie codzienności. Jaki był Gadzalski? „[…] zapobiegliwy, uporządkowany, rozważny. […] Wśród niefrasobliwej, rozbieganej i rozgadanej braci dziennikarskiej wyróżniał się opanowaniem, wręcz wyciszeniem wewnętrznym, jakąś niesłychaną refleksyjnością. […] ci co bliżej go znali wiedzieli, że tak naprawdę to interesują Marka zdjęcia ukazujące refleksyjną zadumę nad światem, dramat życia uchwycony w ułamku sekundy i zatrzymany w fotograficznym kadrze.”8

„Pamiętam zdjęcia Marka przedstawiające rozświetlony nocny pociąg jadący po szynach połyskujących w świetle księżyca (fotografia udostępniona na ekspozycji). Chociaż zdjęcie to nie wnosiło żadnych informacji na temat stanu kolejnictwa, taboru, jakości torów, w swojej pracy dziennikarskiej często sięgaliśmy po nie. Zwłaszcza wtedy, gdy trzeba było ilustrować opowieść o czyimś zmaganiu z życiem. Na własny użytek nazwaliśmy to zdjęcie „Świetlistym szlakiem” (fotografia nagrodzona w 1964 r. w Belgii złotym medalem – przyp. aut.). Pamiętam też zdjęcie Marka przedstawiające kolarza (fotografia udostępniona na ekspozycji). Nie sposób było określić, jaki to wyścig i który kolarz. A jednak mówiło więcej o wyścigu, jego istocie niż tysiące zdjęć, które na co dzień ogląda się w gazetach. […].”8 Jury I Międzynarodowego Salonu Fotografii Sportowej w Hiszpanii spośród prac nadesłanych z całego świata właśnie ten fotogram Mariana Gadzalskiego wybrało na zdjęcie roku.1

W 1963 r. Gadzalski został przyjęty do ZPAF, zamykając tym samym – jak mówił – etap fotografii amatorskiej. W tym samym roku rozpoczęła się też jego przygoda z końmi i Janowem Podlaskim, dokąd został przez redakcję wysłany na reportaż. „[…] Po jednej z delegacyjnych podróży Marek wrócił jakby odmieniony. […] powiedział, że był w Janowie Podlaskim w stadninie koni. I pokazał zdjęcie. […] Wiedzieliśmy, że będzie tam wracał wielokrotnie. […] Porwany fotogeniczną urodą końskiego świata odnalazł siebie […].”8 Pierwsza wystawa, na której Gadzalski pokazał jedynie zdjęcia końskie odbyła się w 1967 r. właśnie w janowskiej Stadninie.

Po podjęciu współpracy ze Stadniną, którą wówczas zarządzał dyrektor Andrzej Krzyształowicz, Gadzalski odwiedzał Janów Podlaski kilka razy w roku, najczęściej wiosną i latem. Spędzał tam kilka, czasem kilkanaście dni, godzinami obserwując konie i ich codzienne rytuały. Jego zadaniem było nie tylko wykonywanie zdjęć koni do archiwum Stadniny, ale i dokumentowanie wszystkich wydarzeń i uroczystości, jakie miały miejsce na jej terenie. Od 1970 r., kiedy rozpoczęła się historia aukcji koni arabskich, Gadzalski zajmował się również wykonywaniem kolorowych fotografii koni do katalogów aukcyjnych. W przypadku tych zdjęć nie było miejsca na zabiegi artystyczne, podobnie jak dzisiaj, miały one spełniać ściśle określone wymagania.

Podczas wędrówek po nadbużańskich łąkach i pastwiskach Gadzalski usiłował zamknąć w pojedynczych kadrach to, co jego samego w arabach fascynowało najbardziej. A nie była to wyłącznie ich zewnętrzna „uroda”, choć i tę oczywiście cenił. Gadzalski dostrzegał ich indywidualne charaktery i temperament, intuicyjnie rozumiał obowiązujący w stadzie porządek. Swoje doświadczenia i odkrycia starał się zawrzeć w zdjęciach stosując w tym celu m.in. różnorodne ujęcia: od zaskakujących zbliżeń po fotografie robione z góry, od pejzażowych ujęć w porannej mgle po półmrok stajni. Efekt wzmacniały dodatkowo stosowane przez niego różnorodne techniki obróbki zdjęć. Z połączenia tych wszystkich czynników powstawały niezwykle dynamiczne tzw. zdjęcia poruszone, przypominające odbitki graficzne fotografie w technice grafizmu (przykładem jest udostępniona na wystawie wielokrotnie nagradzana fotografia „Biały koń”), czy szlachetne gumy.

W wyniku współpracy z janowską Stadniną Gadzalski zgromadził materiał, który był dla niego podstawą nie tylko do udziału w kolejnych wystawach, w których uczestniczył każdego roku, ale też do przygotowywania autorskich wydawnictw albumowych. Ukazujące się zarówno w kraju, jak i zagranicą albumy każdorazowo wywoływały szeroką dyskusję dotyczącą nie tylko ich tematyki, stosowanych technik, stylistyki i kompozycji, ale także ukrytej pod nimi intencji ich Autora. Jednym z takich właśnie wydawnictw stał się wydany w Polsce w 1978 r. album „Konie” w charakterystycznej obwolucie z portretami końskimi, który graficznie opracował prof. L. Maciąg.

Zachwyt koniem arabskim i jego naturą zdominowała wyobraźnię Mariana Gadzalskiego na kilka lat. Z czasem jednak zaczął fotografować także konia współpracującego z człowiekiem, stąd w jego archiwum znalazły się też zdjęcia jeździeckich eskapad, zaprzęgów, czy wyścigów aż po pracę na roli.

Dynamicznie rozwijającą się działalność Artysty przerwał tragiczny wypadek samochodowy w 1985 r.


Na prezentowanej obecnie w Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej wystawie poświęconej postaci Mariana Gadzalskiego udostępnionych zostało około 80 należących do Muzeum fotogramów, posiadających oryginalne pieczęcie samego Autora. Zestaw ten trafił do zbiorów Działu Artystycznego w 1977 r. jako przekaz Wydziału Kultury i Sportu Urzędu Wojewódzkiego w Białej Podlaskiej. Elementami spajającymi tę jedyną w swoim rodzaju kolekcję są miejsce, czyli Stadnina Koni w Janowie Podlaskim i okoliczności ich powstawania, tu m.in. współpraca Gadzalskiego ze Stadniną czy organizowane tam od końca lat 70. XX w. Plenery Malarskie, oraz to co najistotniejsze – temat, którym stał się koń. Koń uchwycony przez Artystę w różnych aktywnościach i funkcjach oraz na różnych etapach życia. Są tu więc z jednej strony szalenie dynamiczne galopujące tabuny, pełne witalności potyczki młodych ogierów i beztroskie zabawy źrebaków, z drugiej natomiast sielskie wypasy na rozległych pastwiskach i intymne kadry pierwszych chwil tuż po narodzinach czy pełne charakteru portrety końskich indywidualności. Ten szlachetny zestaw uzupełniają fotografie wiejskich zagród i codziennej służby w zaprzęgu oraz nadbużańskie pejzaże.

Dzięki współpracy ze Stadniną Koni w Janowie Podlaskim obecną ekspozycję wzbogaciło kilkaset unikatowych zdjęć dokumentacyjnych, które Gadzalski wykonywał na zlecenie ośrodka. Są to fotografie ukazujące zarówno ówczesną zabudowę Stadniny, jak i jej pracowników oraz ich codzienną działalność. Nie brak tu również zdjęć z licznych imprez i uroczystości, które gromadziły środowisko miłośników koni arabskich z całego świata.

Ostatnią, najbardziej osobistą grupę eksponatów stanowią pamiątki udostępnione przez córki Artysty. W tej grupie znalazły się m.in. fotografie rodzinne czy aparaty fotograficzne, z którymi M. Gadzalski się nie rozstawał.

Ekspozycja pt. „Marian Gadzalski. Fotografia” ukazuje bogactwo twórczości tego Artysty, zarówno w sferze podejmowanych tematów, jak i technik w jakich powstawały jego prace. Utrzymana w monochromatycznej gamie barw wystawa pozwala skoncentrować uwagę na tym, co w fotografii M. Gadzalskiego stanowiło jej największą siłę – emocjach. Bo niezależnie od tego, czy będą to zdjęcia ukazujące pędzący pociąg, ścierających się sportowców, czy też Jego ulubiony temat – konie – wszędzie z łatwością wyczuć można ogromną pasję i wrażliwość ich autora, konsekwentnie dążącego do uchwycenia tego, co w życiu najbardziej ulotne.

Opracowała
Anna Doroszuk
Dział Artystyczny MPP w Białej Podlaskiej

Bibliografia:

  1. „Encyklopedie internationale des photographes de 1839 a nos jours”, Hermance 1985 r.
  2. Gadzalski Marian, „Konie”, wyd. I, Warszawa 1978 r.
  3. Gadzalski M., Schnieper A., Schnieper X., „Das Pferd: Freund und Gefährte: ein literarisches Bilderbuch”, Luzern 1980 r.
  4. Latoś H., „500 zagadek fotograficznych”, Warszawa 1974 r.
  5. Schiele E., Gadzalski M., „Varsoja herosia”, Helsinki 1977 r.
  6. „Stadnina koni Janów Podlaski”, Warszawa 2017 r.
  7. „Al Jawad. Konie Janowa”, Białystok 2008 r.
  8. Hołub G., „Świetlisty szlak”, „Nowa wieś”, 1985 r., nr 38
  9. Hołub G., „Equus w galopie zastygły”, „Tygodnik kulturalny”, 1969 r., nr 40
  10. „Czworonożny pracownik”, „Zielony Sztandar. Dodatek Ilustrowany”, 1981, nr 92, (s)
  11. Jirú V., „Fotograf, který hledá jemnost v psychice koné”, „Svét w obrazech”, 1973 r., nr 3
  12. „The horse in Art. Photography”, „Polisch weekly”, 1970 r., nr 18